Oaza MBDR

pozostawmy to bez komentarza
przede wszystkim to kazdy chyba ma wolna wole i jest swiadomy tego co robi - popatrzmy najpierw na belke u siebie

Na poczatku przepraszam że nie pisałam..... ho ho długi czas! Widze że forum prawie że umarło... teraz to tylko na transpiratorze sie trzyma, znaczy kilka osób go ledwie podtrzymuje
Nashi - sam sobie zaprzeczasz - najpierw stwierdzasz że nie ma sensu tego komentować po czym to właśnie to robisz. Czasem zastanów sie 2 razy na tym cos robisz Ale mówisz dobrze - popatrzmy na belke u siebie a potem oceniajmy innych. Tylko czemu ludzie potrafią być tak dwulicowi i prawić takie morały a czynić tego odwrotność (oczywiście nie odnosze sie do nikogo, tym bardziej do Ciebie Nashi - nie bierz tego do siebie!)???? Powiedzcie mi, czemu ludzie są tak perfidni w tym co mówią i robią, np oczerniają innych i podkładają przysłowiową nogę ludziom wiedząć że nie są od nich lepsi? Czemu tak łatwo nam jest zobaczyć u kogoś te cechy najgorsze, a siebie widzieć jako chodziącego ideała? Dobrze powiedzał Nashi - popatrzmy najpierw na belke u siebie - nie czyńmy z nich pustych słów tak jak to robią niektórzy (co cóż świadczy to o ich... niezawysokim poziomie inteligencji i mózgu wielkości orzeszka:) ).
Ale jak też Alex zauważyła - każdy sie może wypowiedzieć - wolność słowa mam zapisaną w Kostysucji I tego prawa mi odebrać nie mogą
3maj sie sie! Mam nadzieje że będe w stanie sie częściej odezwać.

skoro była mała refleksja, to teraz będzie małe wyjasnienie:
po pierwsze zawsze staram się widziec belki w swoich oczach i własnie dlatego napisałam to, co napisałam, bo cóż, mam prawo wyrazic swoją opinie, a skoro to forum istnieje, to nie tylko po to, aby pisac rzeczy dobre i miłe, ale przede wszystkim te, które nas tu zalogowanych dotycza. te mniej mile sprawy czasem też trzeba poruszyc, właśnie po to, żeby pobudzic do myślenia, które czasem się wyłącza. efekty widac i słychac. i do etgo myślę, że trochę starsza koleżanka większości obecnych ma prawo zabrac czasem głos. rekolekcyjna opiekunka się uaktywnia....
po drugie: nie oceniam, ale skłaniam do zamyślenia się, czy na pewno wszystko w porządku. moim zdaniem nie, i dlatego zabrałam głos. mogę jeszcze dodac, że zapytałam kilku zupełnie niezależnych od siebie osób i z oazą nie związanych, czy dostając  w wielkim poście zaproszenie do knajpy/ klubu na 18tke od dobrej koleżanki przyjęliby je czy nie. ich odpowiedzi mnie uspokoiły, bo reakcja była podobna: wielkie oczy, zdziwienie i odrzucenie zaproszenia i sugestia przesuniecia terminu.
po trzecie, co do lubienia się: zainteresowane tematem osoby znam od lat i bardzo lubie (pomijając Ashely bo chyba nie znam a raczej nie mam pojęcia kim Ona jest), ale to nie oznacza ze mam się nie odezwac, kiedy coś mnie poruszyło.
i powtarzam: nie wtracam się w niczyje życie, nie oceniam, bo nie lubie oceniania i belki w swoich oczkach widze, kazdy kto mnie zna to wie, że potrafie byc wobec siebie krytyczna. a jednoczesnie nie w moim stylu jest nie miec odwagi odezwac się, kiedy sytuacja do tego skłania. i tyle mam do powiedzenia.
pozdrawiam!

przeczytałam wypowiedz Liebe i aż się ponownie zalogowałam, co by podziękowac za ten głos cieszę się, że się pojawił, bo już myślałam, że zostanę zlinczowana za moją małą refleksję. dobrze, że ktoś myśli podobnie:)
a co wolnej woli każdego z nas, to jeszcze mi się coś nasuneło: owszem, mamy wolną wolę i własne sumienie, ale tylko wtedy, kiedy siedzimy w domu, sami w czterech ścianach i robimy coś na własny rachunek. kiedy pojawiają się obok inne osoby, to zaczyna się delikatny wpływ na wolę innych. czasem zupełnie nieświadomy. i myślę, że tu jest właśnie ten przysłowiowy pikuś pogrzebany...

ależ nie ma za co Moniq;D po prostu wyrazam swoje zdanie, którego z reguły nikt nie rozumie bo nie umiem go odpowiednio przedstawic;p frekwencja dopisuje i z tego sie ciesze ale juz wyobrazam sobie te gromy lecące nad naszymi głowami..trudno ja i tak sie trzymam swojego, zeby KTOS pozniej nie powiedział ze nie jestem asertywna;p;p

niom rozkrecilo sie xD i dziekuje wszystkim za zabranie glosu nikogo nie powinnismy oskarzac i na nikogo obrazac kazdy moze powiedziec to co chce tylko w granicach rozsadku kto byl ten byl to jego sprawa i jesli ja nie chce zeby ktos sie wtracal w moje zycie z przyslowiowymi "buciorami" to ja tez tego nie powinnam robic mozna powiedziec ze troche glupio wyszlo ze Wielki Post ale czy to my bedziemy oceniani za nich czy za siebie nie chce mowic ze to zle ze imprezka sie odbyla ale nie mowie tez ze dobrze mam nadzieje ze to co juz powtarzam po raz kolejny nie zepsuje naszych stosunkow serdecznie pozdrawiam uaktywnionych

Wg. Ciebie moniq u niektórych wyłączyło się myślenie! według Ciebie. Ja w 100% miałam głowę na karku i w 100% wiedziałam co robię i sądzę, że jesteśmy ludźmi dorosłymi, każdy wie co robi, a przede wszystkim nie trzeba tego nagłaśniać na całą parafię. poza tym OSÓBKA, która zrobiła imprezę ma rodziców, od których zależy i którzy ją wychowują. dodatkowo nie wiem czy te osoby, które zrobiły 18. są oazowiczkami?!
Dziwne, że akurat Twoi znajomi odpowiedzieliby "nie" na ofertę pójścia na 18., bo moi znajomi, którzy są w oazie, należą do grup apostolskich lub też wogóle nie mają z takimi organizacjami do czynienia w cale nie mieli takiego podejścia jak co po niektórzy, poszli(by) do jubilatki na urodziny, a nie po to, żeby tańczyć, szaleć i nie  wiadomo co jeszcze robić.  i tutaj nasuwa mi się jedno podsumowanie "NIE MACIE ZIELONEGO POJĘCIA KTO CO ROBIł I CO MYśLAł I WłAśNIE CAłY CZAS OCENIACIE DECYZJE INNYCH!!!" i uważam, że kilka osób, które ma duuuużo cały czas do powiedzenia w tej sprawie powinno się zastanowić, czy przypadkiem nie brało udziału w imprezach "tych mniej hucznych"...