Oaza MBDR

jane jasne tlumacz tak sobie:P

"Gdzieś w każdym z nas, jest dziecka ślad... " to prawda i trzeba ocalac w sobie cos z dziecka, bo wtedy sie inaczej patrzy na swiat. lepiej. dokladniej. i ciesza najdrobniejsze rzeczy. dorosli czasem o tym zapominaja, prawda?

"Ta brama jest tak wąska, że aby przejść- trzeba dzieckiem być" - Dla dzieci modlitwa nie jest obowiązkiem, czy wyklepana regułką na pamięć , modla się własnymi słowami..a taka modlitwa jest najpiękniesza. Dorośli niestety..hm...zapominają czesto i nie traktją modlitwy jak rozmowy z Bogiem, tylko jak coś, co trzeba odmówić bo w przeciwnym razie czeka tylko piekło i zło. Pamiętam, jak byłam mała.. babcia dała nam pierwsze obrazki z Matką Boską, moja siostra tak strasznie kochała ten obrazek, że z nim nawet spała(dlatego był strasznie pomięty;P) Mówiła, że jak w nocy umrze to chce iść do nieba z Bozią...a dziś, hm...gdzieś zgubiła to dziecko w sobie. I jeszzce jedna uwaga...dziecko w nocy słodko spi..a "dorosły"...człowiek który nie wierzy...płacze pod osłoną nocy..bo nie wie co ma ze sobą zrobic, komu zaufać... nie ma kto "przytulić" bo jest zbyt dorosły na to..dzieckiem być...i móc przytulic się do "pluszowego misia"...przepraszam za takie porównanie, bo może to kogos oże urazić, ale takim misiem może być Bóg...jest zawsze z nami, nie ważne jak jest...